Ostatnio autor, w związku z tym, czym się zajmuje, odwiedził Przemyśl. A że z Przemyśla niezwykle blisko jest do przejścia granicznego w Medyce więc postanowił również wybrać się tam. Odwiedził miejscowość Mościska położoną ok. 20 kilometrów od przejścia granicznego Medyka-Szegini.
Przemyśl – Medyka
Za cenę 2 złotych można skorzystać z busów kursujących pomiędzy dworcem głównym PKP w Przemyślu a przejściem granicznym w Medyce. Odcinek około 13 kilometrów bus pokonuje w 20 minut i podwozi nas jak najbliżej tylko może, czyli pod parking przy przejściu granicznym. Przystanek okupowany jest osobami, które oferują do sprzedaży alkohol i papierosy ze wschodu. Ale ja raczej wybiorę się osobiście do punktu sprzedaży – ostatnie 300 metrów do przejścia granicznego trzeba przejść pieszkom.
Medyka – Szegini
W budynku polskiej kontroli granicznej czeka grupa około 20 osób, sami Ukraińcy. Tak jak ja jadę na Ukrainę na zakupy, tak obecni Ukraińcy z zakupów wracali – przez te kilka minut widziałem kosiarki, kable, torby wypchane zakupami z przygranicznej Biedronki i mnóstwo innych rzeczy. Stali też zwykli ludzie wracający z pracy w naszym kraju. W tej kolejce stać nie musiałem, gdyż posiadając europejski paszport mam pierwszeństwo w odprawie (są dwie ścieżki i ścieżka „europejska” jest jasno oznaczona). Polski celnik od razu mnie spostrzegł i poprosił do siebie.
-Poproszę paszport. … Pan Maciej, tak?
–Oczywiście – odpowiadam bezzwłocznie.
–Pierwszy raz na Ukrainie? – nie zdążyłem odpowiedzieć, gdzie od razu dodał – Ooo, pan to aż z Warszawy przyjechał? – akcentując nazwę miejscowości – Gdzie pan jedzie?
–Do Mościska, na kilka godzin. – w odpowiedzi celnik przytaknął i jeszcze sprawdzał paszport. Korzystając z ciszy postanowiłem poprosić go o wbicie pieczątki (bo ponoć polskich paszportów nie muszą stemplować).
–A wbije mi pan stempel?
Celnik uśmiecha się pod nosem – A chce pan? Czytaj dalej Podróż za 3 złote